
Kiedy serce jest spokojne, wszystko staje się możliwe
Share
W świecie, który nie przestaje mówić: „działaj więcej, szybciej, mocniej” – coraz trudniej usłyszeć swój własny głos. A jeszcze trudniej usłyszeć głos Boga.
Zagubieni w pędzie codziennych spraw, gubimy najcenniejszy dar: pokój serca. Ten cichy, głęboki stan, w którym nie chodzi o to, że wszystko jest idealnie – ale że wiemy, komu zaufaliśmy.
Pokój nie oznacza braku burz. Oznacza obecność Jezusa pośród nich.
Kiedy serce jest niespokojne, najprostsze rzeczy stają się trudne. Modlitwa? Znika w gonitwie myśli. Obowiązki? Paraliżują. Relacje? Drażnią. A przecież... wszystko zaczyna się od środka.
Pokój serca to nie luksus dla świętych. To fundament, który Bóg chce dać każdemu z nas. Nie jako nagrodę za perfekcję, ale jako owoc zaufania.
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam” – mówi Jezus (J 14,27).
Nie mówi: „Zrób więcej”. Mówi: „Zostań przy Mnie. A Ja się zatroszczę.”

Motywacja, która rodzi się z ciszy
Zastanów się: kiedy masz w sobie pokój – potrafisz podjąć lepsze decyzje, dostrzegać dobro, nie poddawać się zniechęceniu.
Motywacja, która płynie z serca pełnego zaufania, nie wypala się. Nie spala w ogniu ambicji. Jest cicha, ale wytrwała. Bo nie jesteś sam.
Jak odnaleźć pokój w codzienności?
Oto kilka prostych duchowych praktyk, które mogą pomóc:
-
Zacznij dzień w ciszy – choćby 3 minuty. Bez telefonu. Tylko Ty i Bóg.
-
Oddaj Mu to, co niesiesz – nie musisz wszystkiego kontrolować.
-
Wróć do prostych słów – np. „Jezu, ufam Tobie”. Wystarczy.
-
Nie porównuj się – to jedna z największych kradzieży pokoju.
-
Pamiętaj, że jesteś kochany – nie za to, co robisz, ale kim jesteś.
📖 Cytat na dziś:
„A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.”
(List do Filipian 4,7)
Na zakończenie – krótka modlitwa:
Panie, daj mi serce spokojne.
Serce, które ufa Tobie bardziej niż sobie.
Serce, które nie boi się przyszłości, bo wie, że Ty jesteś w każdej chwili.
Niech Twój pokój będzie moją siłą.
Amen.