Znak, który nie przeminie – dlaczego krzyż zmienia wszystko?

Znak, który nie przeminie – dlaczego krzyż zmienia wszystko?

Są znaki, które coś znaczą. I są takie, które zmieniają wszystko.
Krzyż nie jest tylko jednym z wielu symboli chrześcijaństwa.
To serce naszej wiary. To miejsce największego cierpienia – i jednocześnie największej miłości.

Krzyż to nie koniec. Krzyż to początek.

Patrzymy na krzyż i widzimy śmierć.
Ale Bóg, który przemienia ciemność w światło, uczynił z krzyża bramę do życia.
Właśnie tam, gdzie wydawało się, że wszystko się skończyło – zaczęło się coś nowego.

To dlatego krzyż nie przeraża ludzi wierzących.
To nie znak przegranej. To znak zwycięstwa miłości.

Dlaczego robimy znak krzyża?

Z przyzwyczajenia? Ze strachu? Z szacunku?
Znak krzyża to modlitwa w jednym geście.
To jakby powiedzieć:
„W imię Ojca – nie jestem sam.
I Syna – jestem kochany.
I Ducha Świętego – mam przewodnika.”

To przypomnienie, że należymy do Boga. Od stóp po głowę. Od myśli po serce.


Dlaczego nosimy krzyżyk?

Nie chodzi o biżuterię.
Krzyżyk to świadectwo. Cichy, codzienny sposób powiedzenia:
„Wierzę. Nie wstydzę się. Chcę pamiętać.”
Nawet jeśli nie zawsze jesteśmy gotowi mówić o Bogu głośno – ten znak mówi za nas.

A co z moim krzyżem?

Każdy go ma.
Nie zawsze taki, jakiego byśmy chcieli. Czasem ciężki. Czasem milczący.
Ale Chrystus nie zostawił nas samych.
On przeszedł pierwszy.
I powiedział: „Jeśli kto chce pójść za Mną… niech weźmie swój krzyż.”
Nie po to, by nas przygnieść – ale by nas przemienić.

Krzyż zmienia wszystko

W świecie, który boi się cierpienia, krzyż mówi:
„Nie jesteś sam.”
„To jeszcze nie koniec.”
„Miłość potrafi przejść przez wszystko – nawet przez śmierć.”

Nie musisz rozumieć wszystkiego od razu.
Może wystarczy dziś jedno spojrzenie. Jeden gest. Jedna chwila ciszy przed krzyżem.
On mówi więcej niż tysiąc słów.

Powrót do blogu

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem.